Magdziak: Chcemy grać o najwyższe cele

KGHM ZANAM Polkowice pokonał w sobotę Stilon Gorzów Wielkopolski 4:2. To już drugie zwycięstwo podopiecznych Enkeleida Dobiego w sezonie 2017/2018. Spotkanie z drużyną z województwa lubuskiego było także powrotem na stadion w Polkowicach dla Mateusza Magdziaka, który po rocznym pobycie w Lechu Poznań powrócił do polkowickiego klubu.

– Możemy być zadowoleni z gry, bo to co sobie zakładaliśmy w pierwszej połowie to udało nas się realizować. Dobrze weszliśmy w mecz, zagraliśmy wysokim pressingiem by atakować rywala na jego połowie i szybko stwarzać sobie sytuacje. Mieliśmy mecz ciągle pod kontrolą i szkoda tej głupiej ręki, po której Stilon strzelił na 1:2, bo niepotrzebnie zrobił się bałagan. Najważniejsze, że zdobyliśmy tą trzecią bramkę i było już troszkę spokojniej. – mówił po meczu Mateusza Magdziak, zawodnik KGHM ZANAM Polkowice.

Choć polkowiczanie mieli mecz pod kontrolą to w końcówce po fantastycznym uderzeniu jednego z zawodników znów doprowadzili do nerwówki. Ostatecznie sprawę rozstrzygnął wprowadzony w drugiej połowie Mateusz Surożyński. Wygrana nad Stilonem oznacza dla KGHM ZANAM Polkowice komplet punktów po dwóch spotkaniach i już od samego początku sezonu miejsce w czołówce trzeciej ligi.

– Fajnie, że wygraliśmy dwa pierwsze mecze, bo to było najważniejsze by dobrze wejść w sezon. Naszym celem jest wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu, a to co przyniesie runda i koniec sezonu to zobaczymy. Chcemy grać o jak najwyższe cele. – dodaje Magdziak.

Jak już wspomnieliśmy dla Mateusza Magdziaka był to powrót na stadion w Polkowicach. O problemach z aklimatyzacją nie ma co jednak mówić, ponieważ „Magdi” z pozostałymi zawodnikami zna się bardzo dobrze.

– Z każdym się praktycznie znam. Troszkę roszad było pomiędzy sezonami i trochę chłopaków się pozmieniało, ale nie za dużo. Ta kadra przez trzy lata jest praktycznie taka sama, bo wymienia się tylko czterech, pięciu zawodników i wszyscy się dobrze znamy. – kończy Mateusz Magdziak.

Dodaj komentarz