Zdecydowana większość posłów obecnych na sali plenarnej Sejmu wstrzymała się od głosu w kwestii uchylenia immunitetu Ryszardowi Zbrzyznemu, mimo, że Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rekomendowała, by Sejm przyjął taki wniosek Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
– Zawsze wierzyłem w mądrość polskich parlamentarzystów. Ważne jest to, że w mojej sprawie wstawili się posłowie ze wszystkich opcji politycznych obecnych w Sejmie, od prawej do lewej strony. Równie ważne dla mnie jest to, że w żadnym klubie w tej sprawie nie było dyscypliny partyjnej – komentuje dzisiejsze głosowanie Ryszard Zbrzyzny z SLD.
Spośród 426 posłów obecnych na sali aż 339 wstrzymało się od głosu. Przeciw uchyleniu immunitetu Zbrzyznemu było 30 posłów, w tym wszyscy członkowie SLD. „Za” natomiast było 30 parlamentarzystów, w większości z Platformy Obywatelskiej. By oddać lubińskiego posła w ręce prokuratury zagłosował między innymi premier Donald Tusk.
Sejm postanowił więc inaczej niż Komisja Regulaminowa, która rekomendowała wczoraj niższej izbie parlamentu odebranie Zbrzyznemu immunitetu. Za głosowało 9 członków komisji, 2 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
Wniosek o uchylenie Zbrzyznemu immunitetu złożyła legnicka prokuratura, która chciała postawić posłowi zarzut składania fałszywych zeznań. Chodzi o sprawę syna posła, Szymona Z., który został skazany za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
DRM/ fot. JOM
