LUBIN/REGION. Wybory w Rudnej znów pod lupą prokuratury (WIDEO)

Fot. Lubin.pl
Fot. Lubin.pl

Sąd Rejonowy w Lubinie wytyka legnickiej prokuraturze błędy i zaniechania w sprawie tzw. przestępstwa wyborczego w Rudnej. Śledztwo będzie prowadzone nadal.

Sprawa dotyczy domniemanego przestępstwa wyborczego w Rudnej, polegającego na dopisaniu do list wyborczych osób nie mieszkających w gminie. Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i dochodzenie umorzyła. W Sądzie Rejonowym w Lubinie miała dziś miejsce druga rozprawa, podczas której rozpatrywano kwestię zażalenia Waldemara Latosa i Adeli Szklarz – kontrkandydatów obecnego wójta gminy Rudnej w ostatnich wyborach samorządowych – na odmówienie im przez prokuratora statusu osób pokrzywdzonych. Sąd w szerokim, 25-stronicowym uzasadnieniu podzielił w całości stanowisko skarżących. Sprawa wraca do Legnicy. Treść uzasadnienia objęta jest tajemnicą śledztwa.

– Sad Rejonowy w Lubinie uchylił w całości zaskarżone postanowienie Prokuratury Rejonowej w Legnicy o umorzeniu śledztwa i przekazał jej sprawę do dalszego prowadzenia. Sąd w całości uwzględnił argumenty skarżących i nakazał prokuraturze przeprowadzenie szeregu czynności wyjaśniających – wyjaśnia pełnomocniczka Waldemara Latosa.

Taka decyzja sądu cieszy skarżących, którzy w wyborach w 2014 r. kandydowali na stanowisko wójta gminy Rudnej. Władysław Bigus wygrał w drugiej turze z Waldemarem Latosem, ale różnicą zaledwie 371 głosów.

– Po ogłoszeniu i uzasadnieniu postanowienia wróciła we mnie wiara w sprawiedliwość. Teraz sprawa może będzie się toczyć normalnie, bo to, co się działo dotychczas było nie do przyjęcia – mówi Waldemar Latos. – Dzisiejsze postanowienie jest satysfakcjonujące dla nas i dla mieszkańców gminy Rudna. Jest nadzieja, że mieszkańcy gminy wybiorą swojego wójta. Droga przed nami długa, ale warto o sprawiedliwość walczyć – komentuje postanowienie Adela Szklarz.

Prawo pozwala dopisać się do rejestru wyborców każdemu, kto zadeklaruje, że mieszka w danej gminie. Ale to urzędnicy mają obowiązek sprawdzić, czy taka osoba spełnia warunki stałego zamieszkania. Mogą zażądać okazania np. rachunków czy korespondencji przychodzącej na dany adres. Za wpisywanie na listy głosujących osób nieuprawnionych, co określane jest jako przestępstwo przeciwko wyborom z art. 248 ust 1 lub 2 kk, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Dodaj komentarz