Zamiast naprawić samochód, zgłosił jego kradzież. Lubinianin w ten sposób próbował wyłudzić odszkodowanie. Pomagał mu młodszy kolega. Sprawa wyszła na jaw. Mężczyznom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
– Mieszkaniec Lubina udał się swoim samochodem do jednego z warsztatów. Tam dowiedział się, że naprawa usterek będzie kosztować kilka tysięcy złotych. Przypominał sobie, że samochód jest ubezpieczony i postanowił sfingować jego kradzież. Tu z pomocą przyszedł mu 28-letni mieszkaniec miasta. Gdy mężczyźni postarali się, aby auto zniknęło, jego właściciel zgłosił kradzież pojazdu – relacjonuje Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin.
Sprawą zajęli się lubińscy kryminalni. W trakcie analizy wszystkich informacji, okazało się, że wiele faktów podanych przez mężczyznę nie zgadzało się z ustaleniami policji.
– Z przeprowadzonej analizy jednoznacznie wynikało, że zgłoszenie kradzieży przez 46-latka może być fikcyjne – mówi Pociecha. – Auto pozostało uszkodzone, odszkodowania z ubezpieczenia nie będzie, a dwóm mieszkańcom Lubina za usiłowanie jego wyłudzenia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje.
