Literacki sukces Heleny Szułkowskiej (FOTO)

Mieszkanka Nowej Wsi Grodziskiej Helena Szułkowska zajęła wysokie trzecie miejsce w województwie literackim konkursie „Patriotyzm w dziejach mojej rodziny: opowieści dolnośląskich seniorów”. Zdaniem jurorów sukces ten zawdzięcza przede wszystkim dzięki ciekawemu sposobowi ukazania tematu – o małej ojczyźnie przez pryzmat spraw wielkich. Wyniki zostały ogłoszone podczas Targów Książki Regionalnej we Wrocławiu.

Organizatorem konkursu jest Dolnośląska Biblioteka Publiczna im. T. Mikulskiego we Wrocławiu, a mogą w nim wziąć udział tylko osoby powyżej 50 roku życia. Pani Helena Szułkowska od kilku lat regularnie staje w te literackie szranki, jednak nigdy wcześniej nie udało jej się odnieść tak dużego sukcesu, jak podczas tegorocznej edycji. – Wcześniej otrzymałam cztery wyróżnienia. Tematami poprzednich prac były na przykład smaki dzieciństwa, gry i zabawy, moja mała ojczyzna, moje szkoły, czy jak dawniej obchodzono święta państwowe. W konkursie bierze też udział moja koleżanka ze Złotoryi Danuta Sosa – mówi laureatka, której praca została zgłoszona przez Bibliotekę w Nowej Wsi Grodziskiej.

W swojej pracy seniorka wspominała swoja rodzinę pochodząca z Kresów. – Mama opowiadała mi, jak wyglądało tam życie w czasach międzywojennych, początkowo pod zaborami. Mówiła o tym, jak przyjeżdżał marszałek Piłsudski, o tym, że w XVIII wieku niedaleko mieszkał Tadeusz Rejtan. Miejscowość ta nazywa się teraz Rejtanowo, dawniej była to Gruszówka – wspomina pani Helena. Komisję oceniającą ujął przede wszystkim ciekawy sposób ukazania tematu, o czym jest także wzmianka na dyplomie: „o małej ojczyźnie przez pryzmat spraw wielkich”.

Pani Helena Szułkowska jest emerytowaną nauczycielką, która przez większą część swojego życia pracowała w Szkole Podstawowej w Nowej Wsi Grodziskiej i Sędzimirowie, najpierw jako rusycystka i wychowawca klas młodszych, a później jako katechetka. – Zaczęłam pisać w 2010 roku, gdy poszukiwałam korzeni swojej rodziny. Trzy lata później odnalazłam swojego kuzyna, który mieszka w Moskwie, a w 2016 r. udało mi się z nim spotkać na Białorusi. Po raz ostatni byłam tam w 1971 roku w odwiedzinach u  dziadka. Od tej pory mamy ciągły kontakt – dodaje.

.

.

Dodaj komentarz