Lekcja historii o Wołyniu (FOTO)

Chojnowianie mieli okazję spotkać się z Krzesimirem Dębskim. Wieczór w Miejskim Domu Kultury poświęcony był nie tworzonej przez niego muzyce, ale książce „Nic nie jest w porządku! Wołyń – moja rodzinna historia”.

Druga już książka autorstwa Dębskiego mówi o trudnych stosunkach polsko-ukraińskich, a na jej pierwszym planie jest historia rodziny autora pochodzącej z Kisielic.

Autorowi towarzyszyła małżonka, Anna Jurksztowicz, nie zabrakło zatem muzycznych niespodzianek. Na pytanie do publiczności o to, czyja rodzina ma korzenie na Wschodzie, ponad dwie trzecie obecnych sali podniosły ręce. Jedni ze łzami w oczach, inni ze zdenerwowaniem wysłuchali opowieści o podłożu rzezi wołyńskiej.

Zarówno w książce, jak i podczas spotkania Krzesimir Dębski starał się w sposób obiektywny przedstawić obraz tych, którzy wyrządzili jego rodzinie wiele złego. Przywołał także przykłady ratowania Polaków przez narażających się swoim pobratymcom Ukraińców. Rodzinna historia Dębskiego doskonale uzupełnia scenariusz filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego.

– Myślę, że w tej książce także młodzież znajdzie coś dla siebie. Jest w niej dużo ciekawych faktów historycznych u etnograficznych, ale też i humoru – zapewnia autor.

Opowieści Krzesimira Dębskiego przerywane były piosenkami w wykonaniu Anny Jurksztowicz. Pisarz kilka razy zamieniał się w akompaniatora. Publiczność usłyszała m.in. utwory „Na dobre i za złe” i „Dumkę na dwa serca”. Po części oficjalnej był czas na pytania, autografy i pamiątkowe zdjęcia z sympatyczną parą.

– Przywiązujemy ogromną wagę do przekazywania historii i tradycji. Wielu mieszkańców Chojnowa i okolic przyjechało tu właśnie z Kresów. To spotkanie było na pewno sentymentalną podróżą w rodzinne strony – twierdzi burmistrz miasta Jan Serkies.

Fot. Daniel Śmiłowski

Dodaj komentarz