LEGNICA. Tabor PKS pod młotek (WIDEO)

pksKiedyś był jednym z najważniejszych przewoźników. Dziś przeżywa poważny kryzys finansowy. Legnickie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej „Trans-Pol” nie płaci miastu podatku od nieruchomości, dlatego wkrótce straci trzy autokary.

Władze Legnicy są bardzo łaskawe wobec komunikacyjnego dłużnika i nie ujawniają, jak długo miejscowy PKS nie płaci należnych podatków. Tajemnicą owiana jest także kwota zadłużenia. Co więcej, magistrat – podając informację o postępowaniu egzekucyjnym – nie zdradza nawet, o jakiego przewoźnika chodzi.

Polityka legnickiego PKS od dawna krytykowana jest przez pasażerów, a zwłaszcza od czasu, gdy jego władze podjęły decyzję o przemianie dworca autobusowego w popularny dyskont. Rola dawnego punktu przesiadkowego została zredukowana do minimum. Miasto, którego hasłem reklamowym jest „Legnica – z nią zawsze po drodze”, tłumaczy, że nie miało na to żadnego wpływu. Podobnie zresztą, jak na zadłużenie podatkowe przewoźnika.

Więcej szczegółów na temat licytacji próbowaliśmy uzyskać w biurze PKS. Na próżno. Prezes spółki jest nieuchwytny, a pracownicy tłumaczą, że nie są upoważnieni do udzielania jakichkolwiek informacji. Nieoficjalnie wiadomo, że przewoźnik od dawna nie płaci podatku za nieruchomość położoną przy alei Rzeczypospolitej, gdzie ma zresztą swą siedzibę. Był plan sprzedaży tego terenu, ale pomimo korzystnej dla PKS zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, plac ten wciąż nie znalazł nowego nabywcy.

Wystawione na sprzedaż autobusy można oglądać w bazach PKS w Jaworze oraz Złotoryi. W tym drugim mieście, podobnie zresztą jak w Legnicy czy Lubinie, rola dworca autobusowego również została zredukowana do niezbędnego minimum. Tutaj także powstały dyskonty niemieckich sieci handlowych.

Dodaj komentarz