Podawał się za agenta CBŚ i wyłudził 50 tys. złotych. 51-letni legniczanin oszukał kobietę mieszkająca pod Warszawą i mężczyznę ze stolicy podszywając się pod agenta Centralnego Biura Śledczego. Teraz może spędzić w więzieniu nawet 12 lat.
Mężczyzna podający się za agenta CBŚ zadzwonił do dwóch osób z informacją, że na pieniądze na ich koncie czai się mafia. – Oskarżony dzwonił do nich twierdząc, że wie, że mają oszczędności w określonym banku. Powiedział im, że bank ten współpracuje z mafią i najprawdopodobniej stracą wszystkie swoje pieniądze – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
51-letni Ryszard S. podał pokrzywdzonym osobom nr policyjnej legitymacji i numer telefonu, pod którym mogli sprawdzić jego wiarygodność. – Policjanci podczas interwencji mają obowiązek się przedstawić, każdy ma prawo zażądać pokazania legitymacji, jej nr znajduje się pod nazwiskiem. Poza tym na mundurze policjantów również znajdują się numery, więc można je spisać przechodząc obok – tłumaczy Sławomir Masojć, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Pokrzywdzone osoby po sprawdzeniu nr legitymacji, wypłaciły pieniądze ze swojego konta i wpłaciły je na podany przez fałszywego agenta rachunek. W sumie oskarżony wyłudził 50 tys. zł.
– Pieniądze zostały przelane do urzędów pocztowych w Legnicy, na nazwisko drugiego oskarżonego, który zgodził się, aby pieniądze były przekazane na jego nazwisko, on z dowodem osobistym zgłosił się w dwóch urzędach pocztowych , gdzie te pieniądze zostały mu wypłacone – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Wspólnik za pomoc w oszustwie dostał 600 zł. Teraz obaj mogą spędzić w więzieniu nawet 12 lat.
MAK/FOT. CBŚ
