Wzbudzająca kontrowersje wystawa zdjęć, ukazująca ludzkie płody po aborcji, została zdemontowana przez nieznanych sprawców. Początkowo podejrzewano, że osiem bilbordów padło łupem złodziei. Dziś rano zguby się jednak znalazły. Ktoś je porzucił w krzakach niedaleko parafii, na której ogrodzeniu zawisła sporna ekspozycja.
Wielkoformatowe plakaty zawieszone zostały w minioną sobotę na siatce okalającej kościół pw. św. Joachima i Anny przy ul. Rzeczypospolitej w Legnicy. Dwa dni później wystawa zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. O kradzieży poinformowano policję.
Jak informuje Robert Lemański, oficer prasowy legnickiej policji, mundurowi przyjęli zgłoszenie o kradzieży, ale teraz im przyjdzie zmienić kwalifikacje prawną czynu, skoro plakaty się znalazły. W sumie osiem o łącznej wartości 1600 zł.
Wcześniej ekspozycja była prezentowana przez dwie inne legnickie parafie, na osiedlach Piekary i Asnyka. W drugim z wymienionych miejsc wzbudziła protesty mieszkańców, którzy argumentowali, że w sąsiedztwie kościoła znajdują się przedszkole i szkoła podstawowa. Proboszcz zmienił więc decyzję i przeniósł wystawę do kaplicy. Rzecznik prasowy diecezji legnickiej, ks. Waldemar Wesołowski, zgadza się, że prezentowanie takich zdjęć małym dzieciom nie jest dobrym pomysłem.
Pomysłodawcą i właścicielem kontrowersyjnej prezentacji jest warszawska Fundacja „Pro – prawo do życia”. Wcześniej podobne zdjęcia upubliczniało też miejscowe Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Legnickiej, m.in. organizator Legnickiego Marszu dla Życia i Rodziny. Przedstawicielka tej organizacji, Anna Zenka, podejrzewa, że fotografie mogli zdemontować zwolennicy aborcji.
Odnalezione bilbordy znajdują się teraz w policyjnym magazynie. Nie są uszkodzone i nadają się do ponownej prezentacji. Niewykluczone, że wkrótce zawisną na murach kolejnej legnickiej świątyni.
