LUBIN. Kresowe wspomnienia

W niecodziennej uroczystości wzięli udział mieszkańcy gminy Lubin. W świetlicy wiejskiej w Osieku spotkali się ci, których łączy miejsce pochodzenia – kresy. Gmina zaprosiła ich na obchody 70. rocznicy przyłączenia ziem zachodnich i północnych do Polski.

– Kresy to historia naszej gminy, która powstała na styku różnych kultur, religii, tradycji i obyczajów – mówi Taduesz Kielan, wójt gminy Lubin. – To wartości, które musimy pielęgnować. Składam wyrazy szacunku i dziękuję wszystkim, którzy tę historię stworzyli.

IMG_8702Podczas uroczystości ogłoszono także wyniki konkursu „Losy Przesiedleńców – Pamiętnik Pokoleń”.

– Kiedy słyszę „kresy”, od razu mam łzy w oczach – mówi Antonina Buchta, mieszkanka Osieka, autorka jednej z nagrodzonych prac. – Tam się urodziłam i tam jest moje miejsce. Udało mi się zainteresować rodzinną historią dzieci. Chcę, żeby wiedziały, skąd pochodzą.

Wielu uczestników spotkania kresów już jednak nie pamięta. To pokolenie urodzone już na Ziemiach Odzyskanych i dawne wschodnie krańce Polski znają tylko z opowieści rodziców. Wielu z nich podróżuje po kresach, ale nie zawsze mają możliwość zobaczenia miejsc, z których pochodzą.

– Po wielu miejscowościach już nie ma śladu, czasem jest tylko tabliczka z nazwą wsi, która tu istniała – mówi dr Stanisław Tokarczuk, prezes Familijnego Stowarzyszenia Zbarażan w Lubinie. – Często są też zaskoczeni, że kresy to nie tylko Wilno. To było 100 tysięcy kilometrów kwadratowych, które Polska bezpowrotnie straciła.

Szczególnym elementem spotkania była wystawa poświęcona filmowi „Sami swoi”. Zaprezentowane na niej przedmioty natychmiast przywoływały na myśl najbardziej znane sceny z tej kultowej komedii.

JD

RFSchowek01


IMG_8700

Dodaj komentarz