Koszykarki CCC w finale Basket Ligi Kobiet!

Kolejny mecz i kolejny thriller. Koszykarki CCC Polkowice i Wisły Can-Pack Kraków po raz trzeci zafundowały kibicom wspaniałe widowisko, w którym wynik znowu był sprawą otwartą do ostatnich sekund. W końcówce ponownie więcej zimnej krwi zachowały gospodynie i to one jako pierwsze awansowały do finału Basket Lidze Kobiet.

Osoby o słabych nerwach zdecydowanie powinny unikać oglądania takich spotkań jak dzisiejsze. Przez większą część meczu wynik oscylował wokół remisu i jak przystało na rozgrywki fazy play-off dominowała w nim defensywa.

Początek meczu zdecydowanie należał do podopiecznych trenera Marosa Kovacika, które po pierwszych kilku minutach wyszły na 13-punktowe prowadzenie (17:4). Rywalki dość szybko jednak otrząsnęły się z tej chwilowej niemocy i do przerwy to one mogły się cieszyć z niewielkiej, bo trzypunktowej przewagi (29:26). Wpływ na to miała przede wszystkim fatalna postawa gospodyń w drugiej kwarcie, w której zdobyły one zaledwie pięć „oczek”.

Wagę starcia dało się dostrzec niemal w każdej akcji. Proste straty, twarda i nieustępliwa obrona oraz niska skuteczność rzutów – to elementy, które cechowały grę obydwu ekip. Podobnie jak w pierwszych dwóch spotkaniach, zawodniczki z Dolnego Śląska swoje akcje w ataku starały się rozgrywać zespołowo, podczas gdy krakowianki bazowały przede wszystkim na indywidualnych umiejętnościach Maurity Reid i Cheyenne Parker. Te dwie czarnoskóre zawodniczki zdobyły dla swojego zespołu po 16 pkt.

W szeregach CCC wyróżniała się natomiast Alysha Clark, która oprócz 15 pkt., zebrała z tablic aż 12 piłek i zanotowała kilka ważnych zagrań w defensywie. Naszym zdaniem za bohaterkę meczu należy uznać jednak Miljanę Bojovic. Serbskiej rozgrywającej nie zadrżała ręka, gdy na niespełna 20 sekund przed ostatnim gwizdkiem arbitra oddawała rzut za trzy punkty. Dodajmy, że działo się to przy stanie 53:53 i niemal równo z syreną oznajmującą koniec 24 sekund na rozegranie akcji. Wiślaczki chwilę później miały swoją szansę na doprowadzenie do remisu, ale niepilnowana Tamara Radocaj nie trafiła zza łuku. Po tym stało się jasne, że w tegorocznym finale zagrają koszykarki CCC Polkowice.

 W Krakowie zagraliśmy dwa bardzo trudne mecze, a dziś było jeszcze trudniej. Zawsze powtarzam, że najtrudniejszy jest ostatni mecz i tak było dziś. Chcieliśmy uniknąć tego, co było w Krakowie. Nerwowej końcówki, a to znowu się stało. Ten mecz kosztował nas mnóstwo energii. Jestem dumny z mojego zespołu, bo walczył z całych sił do samego końca i ostatecznie wygrał. Choć wygraliśmy 3:0 to była bardzo trudna seria. Mieliśmy w tym wszystkim trochę więcej szczęścia i jesteśmy w finale – mówił po meczu trener CCC Maros Kovacik.

Rywalkami „pomarańczowych” będą zawodniczki Ślęzy Wrocław lub Artego Bydgoszcz. Dziś koszykarkom znad Brdy udało się odnieść cenne wyjazdowe zwycięstwo (85:79) i w rywalizacji do trzech wygranych przegrywają już tylko 1:2.

CCC Polkowice – Wisła Can-Pack Kraków 57:53 (21:12, 5:17, 14:11, 17:13). Stan rywalizacji 3:0. Awans: CCC Polkowice

CCC: Clark 15, Fagbenle 12, Bojovic 11, Gajda 8, Stankiewicz 4, Leciejewska 3 Spanou 2, Ervin 2, Sandric, Puss, Idziorek.

Wisła: Parker 16, Reid 16, Ziętara 6, Greinacher 6, Rodriguez 5, Labuckiene 2, Radocaj 2, Suknarowska-Kaczor, Niedźwiedzka, Abdi.

Dodaj komentarz