Komiksowy mural już gotowy

– Zależało nam zarówno na efekcie wizualnym, jak i edukacyjnym – mówi Tymoteusz Myrda, prezes Stowarzyszenia Lubin 2006, które jest pomysłodawcą a zarazem fundatorem oryginalnego muralu. Wyjątkowy street art powstał na ścianie kamiennicy przy ul. Armii Krajowej 17 w Lubinie.

Prace poszły bardzo szybko, całe malowidło powstało w pięć dni. – To zasługa artystów profesjonalistów, którzy z pracą uporali się w mig – mówi Tymoteusz Myrda.

Wykonawcą muralu, tak jak w przypadku malowidła przy ul. Żurawiej, jest firma Good Looking Studio z Warszawy.

Warunki udostępnienia ściany budynku negocjowała ze stowarzyszeniem Wanda Przychodna, reprezentująca wspólnotę mieszkaniową. – Propozycję, którą złożyło nam stowarzyszenie, skonsultowałam ze wszystkim. Dosłownie. Z każdą lokatorką i z każdym lokatorem. Wszyscy przyklasnęli pomysłowi – mówi i dodaje, że lokatorzy w pełni zaufali stowarzyszeniu, bowiem nie wiedzieli, jaki będzie motyw przewodni dzieła. – Dzisiaj dostałam mnóstwo telefonów gratulacyjnych od ludzi. Mieszkańcy dzwonią i są zachwyceni efektem – zapewnia Przychodna.

Tymoteusz Myrda przyznaje, że jedna wspólnota im odmówiła. – Bardzo się więc cieszę, że się udało. To jest taki mały prezent dla mieszkańców kamiennicy od stowarzyszenia. Efekt jest oszałamiający – opowiada. Jak mówi, pomysł przyszedł sam: – Na ulicy Armii Krajowej nie można było chyba wymalować niczego innego – uśmiecha się. – Dla stowarzyszenia najważniejszy był walor edukacyjny, chcieliśmy pokrótce, w szybki obrazowy sposób przypomnieć historię Armii Krajowej. Wydaje się nam, że znamy przeszłość, ale przyda się trochę odświeżenia wiedzy – dodaje.

Stowarzyszenie Lubin 2006 ma już nowe pomysły na ścienne malowidła. – Liczymy, że w przyszłej kadencji  Rady Miejskiej uda nam się zaprezentować nowe projekty – dodaje Myrda.

Najbardziej zadowoleni są jednak lokatorzy kamiennicy. Szczególnie cieszy ich, że wspólnota nie musiała do tego przedsięwzięcia dołożyć ani grosza. – Mieszkam tutaj 72 lata, a ta ściana zawsze była traktowana po macoszemu. Teraz ludzie będą przechodzić, przystawać i podziwiać – mówi Maria Chamielec, lokatorka ozdobionej kamiennicy.

Dodaj komentarz