Czy Zbigniew Rybka to Zbigniew Rybka? – pytali na konferencji prasowej przedstawiciele Komitetu Wyborców Jana Zubowskiego. Ich zdaniem koalicja PO-SLD-PSL od kilku miesięcy robi wszystko, aby odwlec sprawę wygaszenia mandatu Rybki. Zarzucają radnemu złamanie ustawy o samorządzie powiatowym.
Zbigniew Rybka jest radnym powiatu oraz prezesem miejskiej spółki GPK-SUEZ i tutaj nie ma kolizji w łączeniu stanowiska prezesa z mandatem radnego. Problem pojawił się w marcu tego roku, kiedy to spółka podpisała umowę z powiatem głogowskim dotyczącą utrzymania zamiejskich dróg powiatowych.
Zdaniem wojewody dolnośląskiego, Zbigniew Rybka naruszył wspomnianą ustawę. Radny z decyzją się nie zgadza: – Miałem świadomość, przystępując do przetargu, że może dojść do takiej sytuacji. Uważam jednak, że nie ma żadnego naruszenia. Nie wykorzystałem pozycji radnego, przystąpiliśmy do powszechnego przetargu, do którego nikt inny się nie zgłosił, a nasza cena była zgodna ze specyfikacjami – tłumaczy prezes GPK-SUEZ.
Radni z Komitetu Jana Zubowskiego zarzucają koalicji rządzącej w powiecie celowe przeciąganie sprawy, aby opóźnić wygaśnięcie mandatu:
– Żyjemy w powiatowym świecie absurdu. Z toczącego się przewlekle postępowania wynika, że Zbigniew Rybka nie wie, gdzie pracuje i jakie zajmuje stanowisko – mówi Jan Zubowski.
– Bezradność komisji i brak reakcji przewodniczącego, który odpowiada za Radę, jest obezwładniająca – dodaje radny Mirosław Strzęciwilk z KWW Jana Zubowskiego.
– To żadne celowe przeciąganie, tylko normalne procedury. Nic nie opóźniamy – ripostuje Zbigniew Rybka.
10 października wojewoda wysłał pismo do powiatu i ostatecznie wezwał Radę, aby stwierdziła wygaśnięcie mandatu radnego. Jeśli nie zrobi tego Rada, zrobi to wojewoda z urzędu. Zbigniew Rybka zamierza się odwołać od decyzji do Sądu Administracyjnego.
Materiał filmowy:
