KGHM. Trują ludzi i fałszują wyniki? (WIDEO)

huta 1Grzegorz Woźniak wyprowadził się z Głogowa do Szwajcarii po tym, jak odkrył, że on i jego rodzina nabawili się chorób, na których rozwój wpływ ma arsen. Stężenie tego metalu w powietrzu nad miastem przekracza normy o ponad 250 proc. Mieszkańcy winią Hutę Miedzi Głogów, ponieważ arsen wydobywa się z rudy podczas jej obróbki. Sprawa jest na tyle nowa, że nie ma jeszcze wyników badań samych pracowników głogowskiej huty pod kątem ewentualnych chorób czy zatruć. Sytuacja jest poważna! Do prokuratury trafił kolejny wniosek o sprawdzenie czy KGHM truje ludzi i fałszuje wyniki badań.

Chruszcz– Jak to jest możliwe, że mogą być takie duże rozbieżności? W wynikach badań przeprowadzonych przez KGHM normy nie są przekroczone. Tymczasem badania przeprowadzone w tym samym miejscu przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wskazują, że normy zostały przekroczone i to o 267 proc. – mówi Paweł Chruszcz, radny Rady Miejskiej w Głogowie, który złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Do prokuratury o wszczęcie śledztwa w sprawie zatruwania środowiska już w 2013 roku zwrócił się Grzegorz Woźniak, stomatolog z Głogowa. Wówczas WIOŚ odnotował po raz pierwszy znaczne przekroczenie norm stężenia arsenu w powietrzu. Dentysta postanowił wyemigrować z rodziną do Szwajcarii.

huta 2– Cała moja rodzina zaczęła chorować. U większości stwierdzono niedoczynność tarczycy. Jest to choroba, którą powoduje m.in. nadmiar arsenu, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałem. Szukałem różnych informacji. Wiedziałem, że powietrze jest zanieczyszczone, ale brałem pod uwagę wyziewy z szybu św. Jakuba. Dopiero po publikacji wyników przez WIOŚ w 2013 roku było jasne, że chodzi o hutę i arsen – mówi Grzegorz Woźniak, pochodzący z Głogowa stomatolog.

STrzelecOd 2013 roku niewiele się zmieniło. W powietrzu, szczególnie nad Głogowem, stężenie arsenu nadal jest bardzo wysokie.

– Jest wyższe niż powinno być. Nie ukrywamy tego. Wszystkie wyniki badań można znaleźć na naszej stronie internetowej – mówi Łucja Strzelec, kierownik delegatury WIOŚ w Legnicy.

Według KGHM takie stężenie, jakie jest w tej chwili, mimo, że przekracza normy, nie jest szkodliwe dla zdrowia.

– Nie wszystko, co truje, truje w każdym stężeniu i w każdej ilości – mówi Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź SA.

Arsen wydobywa się z rudy miedzi podczas jej obróbki. Według rzecznika miedziowej spółki to, co znajduje się w powietrzu szczególnie w okolicy Głogowa nie wydobywa się wyłącznie z rudy.

Wyborski– Jeżeli zbadamy to, co huta emituje, a następnie sprawdzimy stężenie w powietrzu na terenie Głogowa, to okazuje się, że arsenu jest w tym powietrzu więcej niż my emitujemy. Zachodzi pytanie, skąd bierze się ta dodatkowa ilość arsenu? Na pewno nie pochodzi z huty – mówi Dariusz Wyborski.

– Takie powiedzenie „nie wiadomo, skąd” raczej jest niepoważne. Spółka powinna wiedzieć, skąd – mówi Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący ZZPPM.

Nie wiadomo nie tylko, jakie jest inne źródło arsenu, ale też, jak wpływa on na zdrowie pracowników głogowskiej huty.Hajdacki

– O ile dzisiaj normy są pokazane, o tyle nie wiemy, jak ciągłe przebywanie w tej atmosferze działa na pracownika – dodaje Hajdacki.

Jak można przeczytać w medycznej literaturze, nadmiar arsenu powoduje niezwykle silne zatrucia. Wszystkie związki tego metalu są mniej lub bardziej rakotwórcze. Objawy zatrucia występują zwykle po kilku latach. Mogą nimi być liczne nowotwory skóry, płuc, nerek, wątroby, a niekiedy i pęcherza moczowego. Dariusz Wyborski tłumaczy, że właśnie przeprowadzane są badania załogi, a wyników może się spodziewać do końca roku.

Zobacz także: 

Dodaj komentarz