Kądzioła: Widać było, że Lazarkowi zabrakło Tomczyka

kadziolaDąb Stowarzyszenie Siedliska poniósł drugą porażkę w rundzie wiosennej klasy okręgowej. Tym razem w Prochowicach ulegli miejscowej Prochowiczance.

– Prochowice to trudny teren, do tego przyszedł trener Pedryc i dużo chłopaków trenuje dlatego spodziewaliśmy się wymagającego meczu. U nas kuleje kadra, bo przyjechaliśmy tutaj w trzynastu a część chłopaków grała dzisiaj nawet z kontuzjami. Zabrakło nam szczęścia, bo głupio straciliśmy bramki. W pierwszej połowie nieporozumienie w obronie, poszedł z tego rzut wolny i Azikiewicz uderzył nad nami a nikt nie skoczył. W drugiej połowie mogę powiedzieć śmiało, że siedliśmy na Prochowiczankę i wyglądaliśmy o wiele lepiej. Padła bramka wyrównująca a w końcówce trochę sił zabrakło, trochę porozumienia i znowu stały fragment gry. Uważam, że był spalony przy tym a sędzia upiera się, że nie. – mówił Marcin Kądzioła, zawodnik Dębu Stowarzyszenie Siedliska.

Według Marcina Kądzioły wynik dzisiejszego meczu mógłby być inny, gdyby w Prochowicach pojawił się Damian Tomczyk.

– Szkoda tych punktów, bo przegraliśmy z Hutą w bardzo głupi sposób i liczyliśmy, że tutaj się uda. Może nie napalaliśmy się na wygraną, ale to co zobaczyłem tutaj to z całą pewnością mogliśmy wywieźć punkty gdyby na przykład był Tomczyk, bo widać było, że Lazarkowi brakowało tego Tomczyka. – dodawał Kądzioła.

Teraz przed siedliszczanami kolejne ciężkie zadanie, ponieważ w Prusicach zagrają z miejscową Przyszłością, która wciąż myśli o utrzymaniu się w klasie okręgowej.

– Na pewno trzeba zagrać dobre spotkanie, bo nie ma co tutaj lekceważyć Prusic, bo grają u siebie i mogą powalczyć. Jak ktoś tam pojedzie nastawiony na łatwe punkty to się może zdziwić. Powiem otwarcie, że dla nas to jest bardzo ważny mecz o sześć punktów, bo może nam ułatwić sytuację w tabeli. Przed tym meczem obawialiśmy się przede wszystkim kartek, bo kilka osób było zagrożonych i moglibyśmy mieć problem tam z jedenastką. – podkreśla zawodnik Dębu.

Na koniec zapytaliśmy go, kto według niego jest faworytem do awansu do Saltex IV ligi.

– Ciężko powiedzieć kto jest faworytem, bo z Odrą graliśmy a później nie widziałem jak się prezentują, ale zdobycz punktowa pokazuje, że są kandydatem do awansu. Księginice tak samo w czubie, dobrze sobie radzą. Prochowiczanka to ciężko na tą chwilę, nie widzę żeby mogła awansować no chyba, że wejdą w rytm meczowy i wtedy im się uda. Myślę, że te trzy zespoły plus Kuźnia Jawor. – kończy Marcin Kądzioła.

Dodaj komentarz