Jeden utonął, drugi chciał się zabić (WIDEO)

Pracowitą środę mieli zarówno legniccy policjanci, jak i miejscowi strażacy. Najpierw obie służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który utonął na peryferiach miasta, a następnie – do późnych godzin nocnych – wspólnie szukali zaginionego desperata.

Oba zawiadomienia wpłynęły niemal w tym samym czasie, pomiędzy godz. 14 a 15. Pierwsze dotyczyło ciała mężczyzny zanurzonego w rzece Czarna Woda nieopodal ul. Piątnickiej. Odkrył je przypadkowy spacerowicz. W tym miejscu woda jest bardzo płytka. Jak mówią świadkowie zdarzenia, wyłowiona przez strażaków ofiara ubrana była w zielony strój, podobny do tego, jaki noszą wędkarze.

Przy denacie znaleziono portfel z całą zawartością wraz z dowodem osobistym, z którego wynikało, że jest to 45-letni legniczanin. Na wniosek prokuratora zwłoki zabezpieczono do dalszych badań. Ciało zostanie poddane autopsji. Policja wyjaśnia wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Wiadomo, że mężczyzna nie był poszukiwany ani przez policję, ani przez rodzinę.

W tym samym czasie poszukiwano młodego mężczyzny, który – według zgłoszenia – mógł w każdej chwili targnąć się na własne życie. Dwudziestoletni mieszkaniec powiatu polkowickiego powiadomił swoją partnerkę, że popełni samobójstwo. Wiadomo, że chciał ze sobą skończyć w pobliżu Legnicy.

W poszukiwania desperata zaangażowanych zostało około stu funkcjonariuszy, w tym przewodnik z psem tropiącym. Kiedy około godz. 21 w okolicach Rzeszotar odnaleziono należącego do mężczyzny czerwonego volkswagena golfa, do akcji włączyli się także ochotnicy z okolicznych straży pożarnych.

Około godziny 3.30 mężczyzna wrócił do swego samochodu pozostawionego na terenie gminy Miłkowice. Niedoszłego samobójcę, w stanie niezagrażającym jego życiu i zdrowiu, przekazano pod opiekę lekarzy.

Szczegóły w materiale filmowym:

Dodaj komentarz