Nieprzyzwoite, wręcz wulgarne napisy, a także inne „dzieła” wandali pojawiły się w ostatnim czasie na głogowskich osiedlach, szczególnie na elewacjach budynków i na klatkach schodowych. Poza tym, że szpecą, to na ich usuwanie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nadodrze” wydaje rocznie nawet kilkanaście tysięcy złotych. Za te pieniądze można byłoby zrobić wiele pożytecznych rzeczy.
– Na elewacji niedawno modernizowanego bloku przy ulicy Henryka Pobożnego pojawił się ogromny napis, natomiast na osiedlu Hutnik wandale zniszczyli elewację bloku, boks śmietnikowy oraz ściany na jednej z klatek schodowych – mówi Mateusz Kowalski, rzecznik Spółdzielni.
Jak dodaje, wszystkie uszkodzenia i dewastacje zostaną zgłoszone ubezpieczycielom. Tam, gdzie będzie to możliwe, ściany i elewacje zostaną wyszorowane. Jeśli tym sposobem nie uda się usunąć napisów, zapadnie decyzja o ponownym malowaniu.
– Ustalenie sprawców takich aktów wandalizmu jest dość trudne, a ubezpieczyciele też nie zawsze pokrywają koszty naprawienia wyrządzonych szkód – dodaje Mateusz Kowalski. – Pozostaje więc apelowanie do mieszkańców, by zwracali uwagę na wszelkiego rodzaju akty wandalizmu i niszczenia mienia.
W takich sytuacjach należy powiadomić policję. Za niszczenie i uszkodzenie mienia grozi nawet do 5 lat więzienia.
Zobacz także:
UR/FOT. SM NADODRZE