Czteroletnią, jak się okazało, dziewczynkę policjanci zauważyli na jednym z głogowskich osiedli. Stała tuż przy ruchliwej ulicy, sama.
– Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że dziecko nie ma żadnych opiekunów i jest wystraszone – informuje podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP w Głogowie. – Natychmiast podjęli interwencję. Okazało się, że dziewczynka nie potrafi wskazać gdzie mieszka ani podać swoich danych.
Mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe i razem z ratownikami ustalili miejsce zamieszkania dziecka, a także jego dane. Całe i zdrowe trafiło do rodziców.
Jak się okazało, czterolatka przebywała pod opieką sąsiadki.
– Osoba opiekująca się dziewczynką nie przekazała jej bezpośrednio rodzicom tylko otworzyła drzwi swojego mieszkania i poleciła jej, by do nich poszła – wyjaśnia Bogdan Kaleta.
Obecnie policjanci wyjaśniają sprawę. Analizują m.in., czy dziecko znalazło się bezpośrednio w sytuacji zagrażającej jego życiu lub zdrowiu.
Trzeba pamiętać, że za brak obowiązkowej opieki nad małoletnim do lat siedmiu grozi grzywna lub nagana.