Dwie twarze dowódcy (WIDEO)

– To był najgorszy okres w mojej karierze zawodowej – przyznała przed sądem policjantka, która zeznawała w procesie przeciwko byłemu szefowi Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy. Prokuratura postawiła emerytowanemu już funkcjonariuszowi aż siedem zarzutów. Jeden z nich dotyczy molestowania seksualnego podwładnej. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Niestawiennictwo jednego z czterech ostatnich świadków nie pozwoliło na zakończenie trwającego od roku procesu. Obrońca Wiesława J. zdołał przekonać sąd, że przesłuchanie tej osoby jest niezbędne, choć prokurator wnioskował, aby poprzestać na odczytaniu zeznań złożonych podczas śledztwa i zamknąć postępowanie. Tak się jednak nie stało.

O nieprawidłowościach w komendzie przy ul. Jaworzyńskiej poinformowała jedna z zatrudnionych tu policjantek. Na jej wniosek Prokuratura Rejonowa w Głogowie wszczęła śledztwo, które zakończyło się oskarżeniem Wiesława J. m.in. o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad podwładną oraz przekroczenie uprawnień służbowych.

Na ostatniej rozprawie sąd przesłuchał m.in. byłą funkcjonariuszkę SPPP w Legnicy. Świadek była zmienniczką policjantki, która nagłośniła problem. Kobieta wspomina, że pracując najpierw w straży granicznej, jak i obecnie w wydziale dochodzeniowo-śledczym, nigdy nie spotkała się z sytuacją, by komendant przeklinał lub groził podwładnym. Wręcz przeciwnie, funkcjonariusze czuli, że cieszą się szacunkiem wśród przełożonych. Atmosfera panująca w Samodzielnym Pododdziale Prewencji Policji to dla niej ewenement.

Jednak nie wszyscy mundurowi mają taką opinię. Inna z policjantek stwierdziła, że jej były szef jest wymagający, stanowczy, ale też i wyrozumiały. Kobieta zapewniła, że nigdy nie była świadkiem niewłaściwego zachowania Wiesława J. Na stwierdzenie obrońcy, że pokrzywdzona koleżanka ma pretensje do przełożonego, że pomijał ją przy awansach, świadek zeznała, że w jej ocenie nie każdy posiada takie predyspozycje.

Ponadto sąd przesłuchał przyjaciółkę pokrzywdzonej funkcjonariuszki. Uskarżająca się na mobbing policjantka miała jej się zwierzać z przykrych incydentów w pracy, takich jak obłapywanie jej przez przełożonego.

Następną rozprawę przeciwko Wiesławowi J. Sąd Rejonowy w Legnicy wyznaczył na połowę maja. Wówczas powinien przesłuchać ostatniego świadka i zamknąć przewód, o ile strony nie złożą dodatkowych wniosków dowodowych.

Dodaj komentarz