Doprowadziła psa na skraj wyczerpania (WIDEO)

– Tak drastycznego przykładu nie znajdziemy nawet w książkach medycznych – przyznaje lekarz weterynarii, która udzieliła pomocy wygłodzonej i niemal całkowicie pozbawionej sierści kundelce. Przeciwko właścicielce zaniedbanego zwierzęcia zostało już wszczęte postępowanie karne.

Pies prawdopodobnie nigdy nie doczekałby się ratunku, gdyby nie znajomi kobiety zamieszkałej przy ul. Dmowskiego na legnickim Zakaczawiu. Jednak nie los zwierzęcia leżał im na sercu. Wezwali policję, ponieważ byli przekonani, że koleżanka nie otwiera im drzwi, ponieważ padła ofiarą przestępstwa.

W poniedziałek o godzinie 19.15 znajomi kobiety poprosili o pomoc policję. Lokatorka poinformowała przybyłych na miejsce mundurowych, że bardzo źle się czuje i nie jest ich w stanie wpuścić do środka. W obawie o życie i zdrowie 59-latki, strażacy wyważyli drzwi do jej mieszkania. Wewnątrz zastali powszechnie panujący nieład i gospodynię, od której wyczuli intensywną woń alkoholu.

– Na podłodze były liczne odchody zwierząt, a w koncie siedziała wygłodzona suczka. Zamiast sierści na skórze miała mnóstwo ran – relacjonuje mł. asp. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Okazało się, że w mieszkaniu powinien znajdować się także królik. Policjanci zauważyli, że stworzenie ugrzęzło pod wersalką, spod której nie było się w stanie wydostać. Oba zwierzaki natychmiast przewieziono do lekarza weterynarii.

Jak mówi lekarz weterynarii Regina Łatanowska, do której trafiły oba czworonogi, królik był w bardzo dobrym stanie, ponieważ był świeżym zakupem właścicielki. Natomiast pies był w stanie tragicznym. Jego skóra w ponad 80 procentach zajęta jest zmianami chorobowymi. Szanse na całkowite wyleczenie są praktycznie niemożliwe.

Oba zwierzaki trafiły do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Ceglanej w Legnicy. Ze względu na drastyczny stan, w jakim znajduje się suczka, pracownicy ochronki nie zgodzili się nam jej pokazać. Jak mówi kierownik Leszek Boksa, w tej chwili pies przebywa w izolatce.

Jak relacjonują lekarz i pracownicy schroniska, suczka była też skrajnie wygłodzona. Na widok jedzenia dosłownie się trzęsła. Kiedy dostała karmę, nie mogła się od niej oderwać. Tymczasem właścicielka zwierząt przebywa w legnickim szpitalu na oddziale ortopedycznym. Wiadomo, że ma uszkodzoną nogę. Kobieta oświadczyła policjantom, że nikt jej nie pobił. Przewróciła się na schodach, gdy szła po alkohol.

Opiekunce zwierząt grozi teraz do dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli się okaże, że nad czworonogami znęcała się ze szczególnym okrucieństwem, kara może być wyższa i wynieś do trzech lat więzienia.

Dodaj komentarz