Czy na komendzie można się przebadać?

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Czy kierowca, nim wsiądzie za kółko, może się przebadać policyjnym alkomatem? – pytają o to nasi Czytelnicy. Rzecznik policji potwierdza, że oczywiście można, ale w nagłych przypadkach. Bo, jak się okazuje, wielu mieszkańców traktuje to jako formę zabawy.

Jeden z lubinian zwrócił się do nas, bo jak opowiada, chciał po świętach sprawdzić czy może już kierować samochodem. Poszedł na komendę przy ulicy Traugutta, a tam dowiedział się, że alkomat jest zepsuty.

– Wiec pytam jak to możliwe, że w 100-tysięcznym mieście policja nie ma sprawnego alkomatu? Tyle reklam i zachęt ze strony policji do zachowania ostrożności, a okazuje się, że tylko ładnie mówią – narzeka mężczyzna.

Sprawdziliśmy. Mundurowi dysponują jednym stacjonarnym alkomatem i ten rzeczywiście jest teraz niesprawny. – Sprzęt jest objęty gwarancją i został odesłany do naprawy – informuje asp. sztab. Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej komendy.

Ale oprócz urządzenia stacjonarnego, policja dysponuje też kilkoma urządzeniami przenośnymi. Te są jednak na wyposażeniu radiowozów. – Jeśli taki radiowóz jest akurat na komendzie, także jest do dyspozycji. Ale na ogół radiowozy są w terenie – tłumaczy rzecznik.

Policjanci tłumaczą, że mieszkańcy mogą przyjść na komendę, by sprawdzić trzeźwość. – Ale po pierwsze dyżurny musi być wtedy wolny, by móc poświęcić tej osobie trochę czasu. Jeśli mamy akurat jakieś wydarzenie i konieczne jest rozdysponowanie służb ratunkowych, nie możemy wymagać, że policjant odłoży na bok swoje obowiązki, by się nami zająć – wyjaśnia Jan Pociecha.

Trzeba też pamiętać, że każde takie badanie na policyjnym alkomacie jest rejestrowane, więc mundurowi poproszą nas o dowód osobisty. Co więcej, nauczeni doświadczeniem, mundurowi mogą od nas oczekiwać prawa jazdy lub dowodu rejestracyjnego pojazdu, by mieć pewność, że mają do czynienia z kierowcą.

Skąd takie wymogi? Jak opowiadają policjanci, wielu mieszkańców traktuje badanie na policji, jako formę zabawy. Rzecznik wymienia kilka takich sytuacji: na komendę przyszło kiedyś kilku kolegów i chcieli się przebadać, bo założyli się, który może więcej wypić. Albo inna sytuacja – lubinian przyszedł się przebadać, bo pił do późna i nie wie czy może iść dziś do pracy.

– Traktujmy się poważnie. Policja oczywiście dysponuje stacjonarnym urządzeniem do pomiaru trzeźwości, ale traktujemy to jako nagłe sytuacje, kiedy np. wypadł nam nieplanowany wyjazd. Jeśli wiemy, że danego dnia będziemy spożywać alkoholu, to nie nie planujmy następnego dnia żadnych wyjazdów – radzi policjant.

Dodaj komentarz