Co się czuje w dachującym pojeździe? Sprawdzaliśmy z kamerą (WIDEO)

Still0308_00010Jak udzielać pierwszej pomocy, co zrobić przy spotkaniu z niebezpiecznym psem i jak to jest – dachować samochodem? Na takie pytania odpowiedzi poznawały dzieci i młodzież w legnickim etapie dolnośląskiego konkursu „Uczę się bezpiecznie żyć”.

Konkurs zorganizował Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego i Stowarzyszenie Gmin Polskich Euroregionu Nysa. W Legnicy odbył się pierwszy z czterech półfinałów. Pozostałe odbędą się w Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Wrocławiu. Zwycięzcy półfinałów zmierzą się w finale zorganizowanym w maju na Uniwersytecie Wrocławskim.

W hali sportowej przy ulicy Lotniczej zawodnicy ze szkół podstawowych i gimnazjalnych rywalizowali w konkurencjach, dotyczących szeroko pojętego bezpieczeństwa.

– Konkurs służy przygotowaniu dzieci i młodzieży do podejmowania działań w sytuacjach, które zagrażają innym ludziom, bądź im samym tak, by umieli pomóc sobie i innym w sytuacjach kryzysowych – wyjaśnia Elżbieta Lorenc-Mytnik, organizatorka konkursu.

Jednym z zadań było spotkanie z groźnie wyglądającym psem. Ta rola przypadła specjalnie tresowanym, przesympatycznym labradorom. Dzieci miały zaprezentować…

– Jak mają się zachować, kiedy zostaną przewrócone przez psa, jaką pozycję przyjąć – tak zwanego żółwia, jak prawidłowo powinny być palce dłoni splecione na karku – to jest ocenianie – wyjaśnia Mariusz Siejba z Ośrodka Szkolenia Psów Champion w Legnicy, juror konkursu.

Still0308_00011Kilka konkurencji było związanych z udzielaniem pomocy medycznej przy różnego rodzaju urazach czy wypadkach.

– Sytuacja ma miejsce górach, osoby podróżujące robią sobie przerwę i jedna z nich zjada wilczą jagodę. Gimnazjaliści przy tym trudnym zadaniu radzą sobie świetnie – ocenia Tomasz Wyciszkiewicz, ratownik medyczny.

Jedną z atrakcji dzisiejszego konkursu był symulator dachowania, prezentowany przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Legnicy. Zainteresowanie dzieci było ogromne.- Nasz symulator jest takim dodatkiem, by dzieci i młodzież mogły zobaczyć, jakie są niebezpieczeństwa. Dziś wszyscy myślą o symulatorze jak o dobrej zabawie, natomiast ten sprzęt ma przede wszystkim pokazać, jakie są przeciążenia podczas wypadku – zauważa Barbara Pichla z legnickiego WORD-u.,

Jak to jest dachować w symulatorze, już wiemy, bo sprawdziliśmy na własnej skórze. I wystarczy. Samochodem jeździjmy więc ostrożnie i bezpiecznie, by nigdy nie doświadczyć prawdziwego dachowania, czego i sobie i państwu życzymy.

Dodaj komentarz