Cmentarz w Jaszkowie do remontu. Fuszerka goni fuszerkę

Choć nekropolia w podlegnickim Jaszkowie została oddana do użytku zaledwie pięć lat temu, już dziś wymaga remontu. Władze miasta szukają firmy, która podejmie się zadania, wycenionego wstępnie na prawie 700 tys. zł. Urzędnicy podkreślają, że wszystkie prace będą prowadzone w okresie trwania rękojmi.

Na cmentarzu w Jaszkowie budowlańcy popełnili szereg błędów, o czym świadczą wyniki przeglądów gwarancyjnych i technicznej eskpertyzy. Po zaledwie pięciu latach od oddania nekropolii do użytku specjaliści dostrzegli tam m.in. pękające gzymsy kolumbariów, pęknięcia na ścianach i sufitach w pomieszczeniach prosektorium oraz krematorium. Okazało się również, że nieszczelna jest zarówno instalacja wodna, jak i grzewcza. Szwankuje klimatyzacja, naprawy wymagają urządzenia wentylacji.

Lista usterek jest zaskakująco długa, jednak urzędnicy uspokajają, że w celu ich usunięcia nie będą musieli wydawać publicznych pieniędzy. Prace odbędą się bowiem w okresie trwania rękojmi.

– Wykonawca miał obowiązek nabyć polisę ubezpieczeniową i to właśnie zgodnie z jej zapisami będziemy usuwać stwierdzone wady i usterki, które ujawniły się po kilkuletnim okresie eksploatacji – tłumaczy Jadwiga Zienkiewicz, wiceprezydent Legnicy. – Nie wydamy pieniędzy podatników na te konieczne naprawy. Prace są zabezpieczone polisą i to w jej ramach będziemy realizować roboty – podkreśla.

Przypomnijmy, że cmentarz w podlegnickim Jaszkowie został otwarty zaledwie pięć lat temu. Przez dwa lata, od 2009 r., inwestycję realizowała Korporacja Budowlana Budmax z Polkowic. Umowa została jednak wypowiedziana, a zadanie kończyło konsorcjum firm: Insan z Lubina i Hemiz z Polkowic. Jak usłyszeliśmy dziś w ratuszu, żadna z firm w przeszłości odpowiedzialnych za budowę nekropolii dziś już nie istnieje.

Dodaj komentarz