Nie było niespodzianki w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym koszykarskiej Euroligi Kobiet z udziałem zespołu CCC Polkowice. Podopieczne trenera Marosa Kovacika nie miały nic do powiedzenia w wyjazdowym starciu z Dynamem Kursk. Rosyjski gigant wysoko zwyciężył i w rywalizacji do dwóch wygranych prowadzi 1:0. Rewanż w Polkowicach w najbliższy piątek.
Naszpikowana gwiazdami drużyna z Rosji uznawana jest za jednego z głównych faworytów do wygrania tegorocznej edycji Euroligi. Dla mistrzyń Polski sukcesem był już sam awans do fazy play-off tych rozgrywek. Tę różnicę niestety bardzo dobrze było widać na boisku. Gospodynie od samego początku meczu były stroną wyraźnie dominującą na parkiecie. Przewaga koszykarek z Kurska nie podlegała dyskusji ani przez moment, o czym świadczyć może każda wygrana przez nie kwarta.
W pierwszej połowie szczególnie rzucała się w oczy słaba dyspozycja CCC w rzutach za trzy punkty. Na sześć takich prób żadna nie była skuteczna. Ten element robił największą różnicę pomiędzy zespołami. Niestety po zmianie stron niewiele się w tym elemencie zmieniło. Polkowiczanki nadal miały problemy, co przełożyło się na rosnąca przewagę Dynama.
Trzecią kwartę drużyna z Rosji wygrała 29:9. Różnica przed ostatnią odsłoną meczu wynosiła 32 punkty i jedyne o co mogły postarać się mistrzynie Polski to zmniejszenie rozmiarów porażki. Ta sztuka im się niestety nie udała. Dynamo wygrało różnicą 36 punktów i w serii do dwóch wygranych prowadzi 1:0. Drugi mecz już w piątek w Polkowicach.
Dodajmy, że wszystkie cztery wczorajsze mecze zakończyły się zwycięstwami gospodyń.
Dynamo Kursk – CCC Polkowice 89:53 (20:11, 17:14, 29:9, 23:19)
Dynamo: Stewart 21, Howard 17, Prince 14, Xargay 9, Vidmer 8, Kirilova 6, Petrovic 5, Cruz 4, Zhedik 3, Hollingsworth 2, Golovchenko.
CCC: Thomas 18, Fagbenle 11, Gajda 7, Hayes 7, Kaczmarczyk 4, Leedham 4, Puss 2, Owczarzak, Tyszkiewicz, Kaltsidou .
Fot. www.fiba.basketball