Strażacy z OSP Gaworzyce zostali wezwani do Koźlic, gdzie – jak wynikało ze zgłoszenia – doszło do zatrucia tlenkiem węgla. Zastęp miał jednak problem z dotarciem do miejsca zdarzenia. Wezwano też karetkę pogotowia.
Syrena postawiła na nogi strażaków z gaworzyckiej jednostki w sobotni wieczór. – Niestety, do zdarzenia nie byliśmy w stanie dotrzeć w jak najkrótszym czasie, a wszystko za sprawą nieoznakowanych numerów posesji – informują druhowie z OSP Gaworzyce. – Znalezienie posesji trwało kilka cennych minut, które mogły przesądzić o życiu poszkodowanych na miejscu.
Kiedy zastęp dotarł miejsce, okazało się, że w wyniku nieszczelności pieca centralnego ogrzewania jedna osoba została poszkodowana. Na szczęście, domownicy wyprowadzili ją na zewnątrz przed przyjazdem strażaków.
– Pomieszczenie, w którym przebywał poszkodowany było zadymione i zarejestrowano podwyższony poziom tlenku węgla – dodają gaworzyccy druhowie. – Nasze działania polegały na ogrzaniu podtrutej osoby, podaniu tlenu, wsparciu psychicznemu, a następnie przekazaniu Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Piec został ugaszony i zabezpieczony.
Akcja trwała około godziny. Strażacy apelują o oznaczanie posesji numerami, w widocznym miejscu. Poza tym, przypominają o tym, że warto zainwestować w zakup czujnika czadu i dymu.
Źródło: OSP Gaworzyce/Fot. Ilustracyjne