Budowa S3: nielegalne odpady, skradzione kruszywo

Trzy nielegalne składowiska odpadów wypełnione gruzem, humusem i masą bitumiczną znaleziono na terenie budowy trasy S3. Śmieci wylądowały w miejscu, skąd wcześniej ktoś – również nielegalnie – wydobył piasek. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

Rzecz dotyczy feralnego odcinka między Lubinem i Polkowicami. Informacja o nielegalnych składowiskach odpadów pobudowlanych trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Inspektorzy ruszyli w teren.

– Oględziny we wskazanych miejscach potwierdziły, że mamy do czynienia z nielegalnym składowaniem odpadów i wydobyciem kruszywa bez licencji – mówi Łucja Strzelec, kierownik legnickiej delegatury WIOŚ. – Powiadomiliśmy o tym Prokuraturę Rejonową w Lubinie oraz władze gmin, na terenie których znajdują się składowiska.

Strzelec nie zdradza, kto powiadomił Inspektorat. Prawdopodobnie była to osoba z firmy nadzorującej plac budowy, ale tej informacji nie udało nam się oficjalnie potwierdzić. Jest to o tyle możliwe, że od kilku miesięcy prace na budowie praktycznie stoją w miejscu, a powodem przestoju były m.in. konflikty między głównym wykonawcą robót – konsorcjum firm Salini Polska i Pribex) – a podwykonawcami, a także spory między samymi konsorcjantami.

Jedno ze składowisk znajduje się w pobliżu przyszłego węzła Lubin-Północ. Śmietnik zajmuje powierzchnię jednego hektara i ma głębokość trzech metrów.

– Wszczęliśmy postępowanie administracyjne. W tej chwili zbieramy materiał dowodowy, żebyśmy mogli ustalić, do kogo należą te odpady – mówi Maja Grohman, rzecznik prasowy wójta gminy Lubin.

To samo robią w tej chwili urzędnicy gminy Polkowice, w której przypadku problem jest podwójny – jedno składowisko znajduje się w pobliżu Biedrzychowej, drugie – Kaźmierzowa. Przedstawiciele wydziału ochrony środowiska i obszarów wiejskich polkowickiego magistratu czekają na udostępnienie im akt, które w tej sprawie zgromadzili już prokuratorzy. Śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Legnicy.

– Zakres postępowania jest bardzo szeroki. Z posiadanych obecnie materiałów dowodowych wynika, że przy tej inwestycji naruszono przepisy dotyczące składowania odpadami na terenie budowy, co jest przestępstwem przeciwko środowisku. Drugi wątek tego śledztwa to eksploatacja kruszywa bez koncesji, co stanowi naruszenie prawa geologicznego i górniczego. Bierzemy też pod uwagę usiłowanie oszustwa na szkodę Skarbu Państwa, jako że inwestorem jest w tym przypadku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Biegli pobrali do badania próbki gruntu i składowanych odpadów. Na ekspertyzę trzeba poczekać kilka tygodni.

Do tej pory opóźnienia w planowanym oddaniu do użytku tego odcinka trasy S3 związane były wyłącznie ze sposobem, w jaki prowadził budowę główny wykonawca. Pojawienie się na budowie prokuratury oznacza, że ekspresowa droga między Lubinem a Polkowicami będzie gotowa znacznie później niż zapowiedział to niedawno minister infrastruktury i budownictwa.

Czekamy na komentarz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z chwilą jego otrzymania wrócimy do sprawy.

Dodaj komentarz