Będzie budżetowa dogrywka

11 stycznia legniccy radni spotkają się na nadzwyczajnej sesji, która w całości będzie poświęcona budżetowi miasta na 2018 r. Do rozmów ponownie zasiądą zwaśnione w tej sprawie strony: rajcy prezydenccy i przeciwni budżetowi w formie zaprezentowanej przez Tadeusza Krzakowskiego: PO oraz PiS, a także klub PdL, którego członkowie decyzje w trakcie głosowań podejmują indywidualnie.

Przyszłość planu wydatków i wpływów miasta w 2018 r. zależy dziś od radnych, którzy na ostatniej ubiegłorocznej sesji nie zgodzili się na formę przygotowaną przez prezydenta. Później opozycyjni rajcy skorzystali z zaproszenia do dalszych rozmów, ale i te nie przyniosły kompromisu. Zgodnie z ustaleniami, do wczoraj mieli przygotować wnioski zmian w budżecie. Zamiast tego, radni Platformy Obywatelskiej wydali oświadczenie, w którym zaznaczyli, że na dziś nie ma projektu budżetu, ten został bowiem odrzucony podczas ostatniej sesji. A skoro go nie ma, nie mogą proponować zmian.

Efekt? Decyzją przewodniczącego RM, Wacława Szetelnickiego z PiS, w czwartek, 11 stycznia, odbędzie się nadzwyczajna sesja. Najprawdopodobniej radni pochylą się wtedy nad tym samym dokumentem, którego przyjęciu byli przeciwni niespełna miesiąc wcześniej. Jeśli strony chcą uniknąć ingerencji Regionalnej Izby Obrachunkowej i wskazania przez nią planu finansowania zadań własnych i zleconych, muszą wreszcie dojść do porozumienia. Jakich zmian oczekują przeciwnicy prezydenckiego planu?

Klub Prawa i Sprawiedliwości jest powściągliwy w komentowaniu sprawy, a jego szef wygłosił krytykę pod adresem gospodarza Legnicy podczas grudniowej sesji. Znacznie więcej do powiedzenia mają członkowie PO, którzy domagają się m.in. zmniejszenia przewidywanej kwoty zadłużenia miasta. Rozwiązanie? Tego radni szukać będą w najbliższy czwartek.

Przypomnijmy, że o sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. M.in. TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

Dodaj komentarz