88-latek uwierzył, że bierze udział w tajnej policyjnej akcji

Nie pomagają policyjne apele ani nagłaśnianie takich przypadków w mediach – znów dotarła do nas wiadomość o zbyt ufnym seniorze, który stracił swoje oszczędności. Tym razem 88-letni legniczanin bez wahania oddał oszustom ponad 8 tys. zł.

Oszuści sięgnęli po sprawdzoną już metodę „na policjanta”. Przekonali mężczyznę, że przekazując gotówkę pomoże policjantom w tajnej akcji.

– Zadzwonił do niego mężczyzna podający się za nadkomisarza Andrzeja Sowę z legnickiej policji. Rzekomy funkcjonariusz powiedział, że zajmuje się rozpracowaniem grupy przestępczej, w którą są zamieszani pracownicy banku, działający na szkodę osób starszych. Mężczyzna podczas trwającej rozmowy telefonicznej próbował wzbudzić zaufanie do mężczyzny. W celu przekonania 88-latka, że jest prawdziwym policjantem, poprosił seniora o nie rozłączanie się z nim i wybranie na klawiaturze swojego telefonu numeru 997. W tym czasie osoba współpracująca ze sprawcą przejęła rozmowę i potwierdziła, że rzeczywiście pracuje w komendzie taka osoba jak Andrzej Sowa i prowadzi akcję wymierzoną w oszustów – opowiada młodszy aspirant Jagoda Ekiert oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

88-latek uwierzył oszustowi. Szybko wypłacił w banku 8,2 tys. zł, udał się w miejsce, które wyznaczył mu oszust i przekazał nieznanemu mężczyźnie pieniądze. Miał je odzyskać następnego ranka, ale oczywiście nikt do niego nie przyszedł.

– Osoby starsze cały czas są na celowniku oszustów, którzy bez skrupułów wykorzystują ich bezradność, podeszły wiek, łatwowierność i naiwność – wyjaśnia Ekiert. – Starsze osoby wybierając numer 997 na klawiaturze swojego telefonu sądzą że nawiązały nowe połączenie, ale tak naprawdę dalej rozmawiają z oszustem, który po prostu przekazuje słuchawkę innej osobie. Senior sądzi jednak, że rozmawia z policją.

Oszuści posuwają się nawet do tego, że grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował. Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.

Przy okazji tej sprawy legnicka policja ponownie przypomina podstawowe zasady, których przestrzeganie pozwoli uniknąć sideł zastawianych przez oszustów.

  • jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań,
  • pamiętajmy, że funkcjonariusze policji nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
  • nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie.
  • nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.
  • zadzwońmy do kogoś z rodziny z pytaniem, czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie.
  • nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
  • szybko zakończmy podejrzaną rozmowę telefoniczną i nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy, jak zareagować, powiedzmy o takim telefonie komuś z bliskich.

Dodaj komentarz