Już w niedzielę w hali RCS-u w Lubinie dojdzie do szlagierowego spotkania. Piłkarki ręczne Metraco Zagłębia Lubin podejmą mistrzynie Polski, Vistal Gdynia.
Można powiedzieć, że środowy mecz w Koszalinie był pierwszym poważniejszym sprawdzianem Waszej formy w nowym sezonie?
Zdecydowanie tak. Wcześniej mierzyłyśmy się z zespołami mniej wymagającymi. Wiedziałyśmy, że Koszalin postawi twarde warunki od samego początku. Była to dla nich inauguracja sezonu przed własną publiką, co dodatkowo dodawało im skrzydeł. My nie weszłyśmy w ten mecz tak jak sobie założyłyśmy. Naszym głównym problemem była obrona, która nie funkcjonowała tak jak powinna.
Tak naprawdę „odpaliłyście” po kwadransie i do końca kontrolowałyście wynik meczu…
Tak, drugi ,,kwadrans” był przełomowym momentem w meczu, w którym to my narzuciłyśmy nasze warunki. Koszalin nie mógł sobie z nimi poradzić, co w ostatecznym rozrachunku przyniosło nam zwycięstwo.
Jaka jest recepta na sukces rozpędzonego Metraco Zagłębia?
Mocna obrona oraz konsekwencja i cierpliwość działań w ataku pozycyjnym.
Już w niedzielę zagramy kolejny mecz – szlagier z Vistalem Gdynia.
Myślę, że będzie to najtrudniejsze ze wszystkich dotychczasowych spotkań, które rozegrałyśmy. Jesteśmy maksymalnie skoncentrowane i mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Lubinie.
Mówi się, że Vistal jest słabszy kadrowo niż w ubiegłym sezonie. Zgadzasz się z tym?
Odejście z zespołu Moniki Kobylińskiej jest dla Vistalu dużym osłabieniem. Ponadto zmieniła się również kadra szkoleniowa. Jednak od początku sezonu gdynianki pokazują dobrą dyspozycję. Mają na swoim koncie 9 punktów i z pewnością będzie to dla nas bardzo ciężkie spotkanie.
Pełna mobilizacja i zespołowość będą kluczem do sukcesu w niedzielę?
Zdecydowanie tak. Jestem przekonana, że jeśli od pierwszych do ostatnich minut będziemy maksymalnie skoncentrowane i przede wszystkim będziemy stanowiły zespół nie musimy obawiać się nikogo.
Bilety na: