18-latek udawał inwalidę, bo nie chciało mu się pracować

Policjantom z rozbrajającą szczerością przyznał, że zajął się żebraniem, żeby nie pracować. Młody mężczyzna udawał inwalidę, wyłudzając pieniądze od klientów jednego z lubińskich marketów.

18-latek twierdził, że należy do Stowarzyszenia Regionalnego Głuchoniemych Dzieci i Inwalidów w Europie. Zaczepiał klientów marketu, prosząc ich o datki. Aby uwiarygodnić się w ich oczach, wpisywał przekazane mu kwoty na sporządzoną przez siebie listę i prosił darczyńców o podpis na niej.

Rzekomy inwalida był bardzo natarczywy. Jedna z klientek sklepu, która przekazała mu pieniądze, doszła do wniosku, że została oszukana. Zaalarmowała ochronę sklepu, a ta wezwała policję. W chwili zatrzymania 18-latek próbował zniszczyć listę z wykazem datków. Tłumaczył policjantom, że zorganizował nielegalną zbiórkę, bo nie chce mu się pracować.

– Nie wolno pozostawać obojętnym na ludzkie tragedie, ale pamiętajmy, że żebracy są często osobami, które wzbudzają nasze współczucie i litość udając kalectwo. Wiele osób żebrzących nie chce zerwać z tym zajęciem, ponieważ jest ono dochodowe i nie wymaga dużego wysiłku. Szukają różnych metod na wyłudzenie pieniędzy. Najczęściej można takie osoby spotkać pod dużymi sklepami bądź marketami. Udają chorych, kalekich lub podszywają się pod instytucje charytatywne – ostrzega aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Policjantka przypomina, że osoba, która żebrze, mimo iż ma środki do życia lub jest w stanie pracować, ryzykuje karę nagany, 1 500 zł grzywny, a nawet ograniczenia wolności. Grzywną zagrożone jest też przeprowadzanie nielegalnych zbiórek charytatywnych.

Dodaj komentarz